Po wylosowaniu tych kart uznałem, że to będzie miły, spokojny dzień (Lilie). Być może uda mi się podjąć jakąś dobrą decyzję (Drogi), która pomoże mi w rozwiązaniu jakiejś sprawy, pchnięciu jej do przodu (Bocian). Karty mogły też sugerować jakąś podróż, bo i Drogi i Bocian to karty ruchu. I jak to zwykle bywa z Lenormandami, karty sprawdziły się niemal dosłownie. Przez cały dzień nie mogłem dostrzec znaczeń tych kart. Dopiero wieczorem dotarło do mnie, co karty pokazały.

Tego dnia postanowiłem, że dla dwóch pań, które dwa dni wcześniej kupiły ode mnie obrazy, namaluję dodatkowo kartki i napiszę kilka słów od siebie. Na kartkach oczywiście namalowałem kwiaty (Lilie), bo głównie maluję kwiaty, ptaki i motyle. Kartki były dwie, bo dla dwóch kupujących (Drogi podwajają). Kartki stanowiły tylko dodatek upiększający (Bocian; Lilie + Bocian; z Bocianem wiąże się idea poprawiania czegoś, upiększania, dopracowywania) do głównego produktu. Co ciekawe, obydwa obrazy kupiły ode mnie panie mieszkające w Stanach Zjednoczonych, więc i obrazy i kartki miały lecieć bardzo daleko (Drogi + Bocian). Dodatkowo można też doszukać się pewnego odniesienia do sytuacji w kartach klasycznych. Mamy tam w końcu Króla i dwie Damy, a więc mężczyzna i dwie kobiety.