Pierścionek – małżeństwo, umowy, sukces, zobowiązania, związki, uznanie, biżuteria, karma, na okrągło.
Krzyż – cierpienie, smutek, żal, ciężar, los, choroba, zmartwienia, przeznaczenie, religia, powolny koniec.
Trumna – bolesna zmiana, depresja, strata, choroba, koniec, rozpad, smutek, transformacja, nowy początek, szybko.

Realizacja: to karty z wczoraj, ale wczoraj już nie zdążyłem ich dodać. I znowu Krzyż. Ale coś w tym chyba jest, bo ostatnio czuję takie przytłoczenie obowiązkami, do tego stopnia, że musiałem sobie kupić kalendarz, w którym zapisuję co jeszcze muszę zrobić. Choć nigdy tego nie potrzebowałem, bo zazwyczaj jestem zorganizowany. Tym razem Krzyżowi towarzyszy na dodatek Trumna. Przed tym mamy Pierścionek. Suma kart daje Klucz, a z podsum mamy Pierścionek, Trumnę i Klucz, czyli wszystko się powtarza. Moja pierwsza myśl, to zakończenie związku lub ciężki stan zdrowia kogoś, z kim jestem związany. Ale właściwie o niczym takim nie wiem. Bolała mnie wczoraj głowa (Trumna) i faktycznie byłem przytłoczony (Krzyż) obowiązkami, zobowiązaniami (Pierścionek) i myślę, że to mogło o to chodzić. Albo w drugą stronę, Pierścionek jako te zobowiązania, z których się uwolnię, które się skończą. Rzeczywiście wczoraj, dzięki zrobieniu listy do zrobienia, udało mi się najważniejsze rzeczy skończyć, choć nie wszystkie. Dzwoniłem też wczoraj do Mamy (Pierścionek – ktoś z kim jestem związany) i dowiedziałem się, że nasza sąsiadka ma raka… Może i o tym karty mówiły. Ciągłe choroby ostatnio wokoło…