Ogród – miejsca publiczne, imprezy, zgromadzenia ludzi, spotkania, otwarte przestrzenie, południe.
Pierścionek – małżeństwo, umowy, sukces, zobowiązania, związki, uznanie, biżuteria, karma, na okrągło.
Lis – podstęp, przebiegłość, bystrość, chytrość, fałsz, kłamstwo, manipulacja, zwodzenie, błędy, grudzień.
Realizacja: To był niesamowity dzień, sobota 5 kwietnia. Nie wiem skąd mi ten pomysł przyszedł do głowy, ale stało się… Od jakiegoś czasu często słyszałem o “Etsy”, “Etsy store”… ale co to takiego? Zacząłem szperać i okazało się, że to miejsce w sieci, gdzie można założyć swój Etsy store, czyli swój sklep z ręcznie robionymi rzeczami. Ludzie sprzedają tam wszystko, co zrobią, od biżuterii, przez ubrania, notatniki, kubki, szklanki, witraże, figurki, aż po obrazy. No właśnie. Obrazy. A ja przecież maluję. Pomyślałem sobie, że może warto spróbować. W Polsce sprzedaję swoje obrazy, ale wiele razy już prosili mnie ludzie z zagranicy o sprzedaż, a ja odmawiałem, bo to był zbyt skomplikowany proces. Ale z Etsy sprawa się ułatwiła. Nie owijając w bawełnę, założyłem tam swój sklep z moimi akwarelami (Ogród), niejako podpisałem umowę, zobowiązałem się do różnych spraw zakładając ten sklep (Pierścionek). I właśnie, został Lis. Idealnie by pasował jako otwarcie własnej działalności, bo niektórzy kartę Lisa traktują jako pracę na własną rękę. To by pasowało, ale pasuje też przebiegła natura Liska, w tym wypadku mówi on o tym, że trochę oszukałem sam siebie. Ale o co chodzi.
Otóż zakładając ten sklep wystawiłem od razu kilka obrazów na sprzedaż. Działa to podobnie jak nasze Allegro, ale jest korzystniejsze z różnych względów. Jakież było moje zdziwienie (ogromne jak stąd do Australii) kiedy po dosłownie nie więcej niż trzech godzinach zobaczyłem, że sprzedałem jeden obraz! Byłem w autentycznym szoku. Kupiła go niejaka pani Mary z USA. Co więcej, od razu mi zapłaciła (Kwiaty+Statek – prezent z daleka, prezent zza wody) poprzez przelew elektroniczny i napisała mi maila (Ptaki – kontakt) z podziękowaniami. Niesamowita sprawa. I teraz o co chodzi z tym Lisem. A dodam jeszcze, że suma głównych kart to Myszy, czyli strata. Otóż wystawiając obrazy ustalałem opłatę za przesyłkę. Ustawiłem $17 do krajów innych niż Polska. No i to był mój błąd (Lis), bo nie sprawdziłem na stronie Poczty Polskiej ile kosztuje wysyłka do Stanów i straciłem (Myszy) na przesyłce, bo okazało się, że powinienem ustawić $27.
No ale cóż. Na błędach człowiek się uczy. Natychmiast pozmieniałem koszty wysyłki przy wszystkich innych obrazach. Ale co sprzedałem, to sprzedałem! 😀