Kosa – niebezpieczeństwo, szybkość, nagły koniec, operacja, ostrzeżenie, agresja, odcięcie, ostre przedmioty, ból, zęby, październik.
Dom – dom, rodzina, schronienie, bezpieczeństwo, dobrobyt, ciało, opieka, długotrwałość, czasami ojciec, starszy spokrewniony mężczyzna.
Wieża – urzędy, instytucje, ograniczenia, restrykcje, izolacja, prawo, poważanie, szacunek, autorytet, samotność, osoba wysoka, dłuższy czas, rok.

Realizacja: Tak właściwie są to karty z wczoraj, ale to był tak intensywny dzień, że już nie miałem siły cokolwiek napisać. Szczerze mówiąc zapomniałem w ogóle o tym, że wyciągałem karty dzienne i dopiero dzisiaj do nich wróciłem. Jak je zobaczyłem, to aż się uśmiechnąłem pod nosem, bo jak to już nie raz się zdarzyło trafność kart mnie znowu powaliła. Zawsze niby pamiętam wyciągając karty dnia, że to są tylko karty dnia, czyli zwykłe codzienne rzeczy, nic wielkiego, żeby tu się nie doszukiwać jakichś głębszych myśli. Ale później i tak myślę za dużo, a tu się okazuje, że to takie oczywiste oczywistości. No ludzie drodzy…:)

Także rozpracowuję te trzy karty. Prosto i krótko tym razem, bez podsum. Dom, czyli dom, ot taka oczywistość, ale Dom leży przy Wieży, co może oznaczać, że nie jest to dom wolnostojący, ale blok, wieżowiec. Niekoniecznie od razu 50 pięter, ale informacja płynie z tych kart taka, że jest to budynek z więcej niż jednym piętrem. Wieża “wyciąga” ten dom w górę. Po lewej stronie Domu jest Kosa. Kosa kłuje Dom. Jakby interpretować Dom jako nasze ciało, mogłoby to na przykład oznaczać bóle głowy albo jakieś bóle w ciele, kłucia, np. nerwobóle międzyżebrowe. U mnie były bóle głowy, oj tak, wczoraj myślałem, że łeb mi pęknie od pracy przy komputerze, bo musiałem mnóstwo rzeczy napisać, ale tu jest coś ciekawszego. Kosa to narzędzie, kłuje Dom, czyli może to być niebezpieczeństwo, ale jeśli zejdziemy na taki oczywisty nasz codzienny poziom to może oznaczać remont w domu. No i wyobraźcie sobie, że dokładnie wczoraj (Święto niepodległości – to swoją drogą), sąsiad z piętra niżej (mieszkam na 5 – w bloku – Dom + Wieża) tak wiercił w ścianie i walił w ściany, że myślałem, że blok się rozpadnie. Nie wiem, co on tam robi, ale co jakiś czas ma takie akcje. Mam czasem wrażenie, że tamto mieszkanie już ścian nie ma, a w panu budzi się co jakiś czas Bob Budowniczy. Także tak mi karty pokazały frywolne, remontowe harce sąsiada z piętra niżej.