Pani Katarzyna zadała mi pytanie o kartę 6 Chmury. Przywołam tutaj jej pytanie i postaram się odpowiedzieć, dodając od razu kilka przemyśleń i przykładów. Oto pytanie:

“…Chciałam zadać pytanie w połączeniu kart Jeździec + Chmury pisze pan taka interpretacje – (ciemne chmury są z lewej strony) – niepewne wiadomości, wiadomości, które się opóźniają, poważne wiadomości, negatywne myśli. Ale w moich kartach chmury są ciemne z prawej strony. Czy wtedy interpretacja jest inna? Może wiadomości które razjaśniaja problem?”

Żeby zobrazować sobie sytuację, o którą pyta Pani Katarzyna wklejam dwa przykłady, gdzie ciemne chmury na karcie Chmur są po stronie prawej. Z lewej strony karty Niebieskiej Sowy, z prawej French Cartomancy. W Sowie widać ewidentnie ciemne chmury z prawej strony karty. W talii French Cartomancy te chmury nie są może tak wyraziste, ale jednak po lewej stronie widać większe rozjaśnienia.

A zatem co w sytuacji, kiedy to nie ciemna, ale jasna strona Chmur dotyka karty Jeźdźca? Czy to oznacza, że wiadomości nie będą takie złe? Czy może te wiadomości rozwieją wątpliwości? Na dwóch powyższych przykładach można by jeszcze dyskutować o kierunku, w którym podąża Jeździec. Wiem, że niektórzy zwracają na to uwagę. Tu akurat w Sowie Jeździec oddala się od Chmur, a we French Cartomancy jedzie w ich stronę. Można więc powiedzieć, że w pierwszym przypadku połączenie tych dwóch kart jest bardziej pozytywne, bo w końcu on ucieka od tych chmur. W drugim kieruje się prosto na nie, ale z drugiej strony “wjeżdża” w jasną ich stronę… I tak się sprawa komplikuje.

A KARTY LENORMAND NIE SĄ SKOMPLIKOWANE

Są proste w swoich symbolach. Nie lubią zawiłości. W Tarocie ważne są szczegóły na kartach, przedstawione obrazy, których szczegóły naprowadzają na znaczenie karty, czasem nieco je modyfikują. W Kartach Lenormand trzymamy się głównego symbolu. Czyli jeśli widzę drzewo na karcie, to myślę o tym, co symbolizuje drzewo. A czy to drzewo jest dębem, brzozą, sosną, czy jest duże, czy małe, czy pod drzewem jest ławka, czy są jacyś ludzie – to nieważne. Ważne jest samo drzewo (przynajmniej w pierwszym wejrzeniu, w samej istocie karty). Tak samo z kartą Jeźdźca. Dla mnie ważny jest sam Jeździec, to, co on symbolizuje. A to czy jedzie w lewo, czy w prawo jest już mniej istotne.

ALE CHMURY SĄ JASNE I CIEMNE…

Z Chmurami jest podobnie, choć to karta specyficzna. W Lenormandach jest kilka kart, w których faktycznie kierunek jest istotny (np. jeszcze w Kosie czy Lisie). Ale tak na dobrą sprawę to od nas zależy, czy na kierunki zwracamy uwagę, czy nie i na których kartach.

Chmury mają dwie strony. Ciemna strona dotykająca inną kartę mówi, że nad daną kartę nadciągają ciemne, burzowe chmury. Kiedy to jasna strona chmur dotyka inną kartę, sprawa się przejaśnia. Dlatego na pytanie Pani Katarzyny można odpowiedzieć, że tak, interpretacja będzie nieco inna i w dodatku słusznie Pani zauważyła jaka. Mogą to być wiadomości, które rozjaśnią problem. ALE….

CHMURY TO NADAL CHMURY

Trzeba tutaj dodać “ale”. Karta Chmury sama w sobie jest złą kartą. Andy Boroveshengra uznaje Chmury jako drugą najważniejszą kartę w całej talii (zaraz po sygnifikatorze, którym zazwyczaj jest Pan lub Pani). W swoim sposobie odczytywania Wielkiej Tablicy (którą nazywa “distancing” – czyli opiera się na odległościach od siebie poszczególnych kart – jest to tradycyjna metoda odczytywania Wielkiej Tablicy) najpierw sprawdza kartę sygnifikatora i jej otoczenia, a następnie zaleca przyjrzenie się karcie Chmury właśnie. Im dalej jest od sygnifikatora, tym lepiej, tym problemy dalej od osoby pytającej.

Rana George podpowiada, żeby przyjrzeć się karcie Chmury w Wielkiej Tablicy. Jeśli ta karta jest gdzieś w przeszłości, to dobrze, wychodzimy z problemów, jeśli w przyszłości – problemy nadciągają. Ideałem jest, kiedy Chmury są maksymalnie oddalone w przeszłość od karty sygnifikatora.

Gdybyśmy wyobrazili sobie kartę Chmur bez wyraźnego podziału na jasną i ciemną stronę, to prawdopodobnie, przynajmniej ja tak odbieram tę kartę, powiedzielibyśmy, że do najlepszych kart ona nie należy. Chmury od razu kojarzą mi się z nadciągającą złą pogodą, chmurami zasłaniającymi czyste, pogodne niebo, przynoszącymi burzę. Chmury nisko ziemi, czyli mgły, zasłaniają nam widoczność, więcej z nich strat niż pożytku. A więc ta karta już sama z siebie niesie negatywny potencjał.

Dlatego też, nawet jeśli jasna strona chmur dotyka innej karty, to można przypuszczać, że coś się przejaśni, ale nie zapominajmy o tym, że to ciągle są jednak chmury. Jak wiatr zawieje, tak chmury polecą. Chmury mogą wrócić. To, że tam sobie teraz płyną, to nie znaczy, że już koniec problemów. Za chwilę mogą pojawić się nowe, właściwie znikąd. Idąc tym tropem, jeśli jasna strona Chmur dotyka Jeźdźca, to mogą to być wiadomości, które nieco rozjaśnią sytuację, ale nie powiedziałbym, że sprawa wyjaśni się całkowicie, że będą to wiadomości, które rozwiążą problem, które rozwieją wszelkie wątpliwości. Szczerze mówiąc, powiedziałbym, że to wiadomości, które przynoszą jeszcze większe wątpliwości.

WCZEŚNIEJSZE TALIE

Przyglądając się różnym starym taliom można zauważyć, że najczęściej było tak, że karta chmur albo nie miała wyraźnie zaznaczonej jasnej i ciemnej strony (to po prostu były chmury, złe same w sobie), albo częściej to prawa strona była ciemna. Zobaczmy przykłady.

Na poniższych kartach nie widać wyraźnie zaznaczonej strony. Na drugiej na przykład jest taki misz-masz, że nic nie wiadomo. Na czwartej są i jasne i ciemne, ale w pionie, więc też trudno je ocenić. Na ostatnim przykładzie widać z kolei same ciemne chmury. Karty te pochodzą kolejno z: 1880 roku (nieznany wydawca), 1930 (ASS Spielkartenfabrik Altenburg GmbH), 1940 (Dr Jaynes Egyptian), 1982 (Verlag fuer die Frau GDR Lenormand), 1980 (Carta Mundi), koniec XIX wieku (nieznany wydawca).

Tutaj z kolei widać całkiem wyraźnie, że ciemna strona chmur jest z prawej strony. Te karty pochodzą kolejno z: 1845 (wydawca nieznany), 1880 (Dondorf), 1895 (Piatnik), 1918 (Carl Schneider & Co), koniec XIX w (Gustav Kuehn z Neuruppin), okolice II Wojny Światowej (wydawca nieznany).

Na niektórych taliach, szczególnie z kolekcji Dondorfa (dzisiaj tę talię znamy jako French Cartomancy) widać też, że z tych chmur pada deszcz, zobaczcie poniżej. To nam też podpowiada, że te ciemne, deszczowe chmury poruszają się w prawo, czyli to po prawej stronie karty mamy ciemne chmury. Karty pochodzą kolejno z: 1887, 1910, 1911-1933, 1920, 1920 (Carreras Ltd. na bazie Dondorfa z 1880) i 1920 (Carreras Ltd. na bazie Dondorfa z 1880).

I co z tego właściwie wynika? A no właśnie. Według mnie można tu wysnuć dwa wnioski.

Po pierwsze, skoro kiedyś na wielu taliach nie były zaznaczone strony na karcie Chmury, to znaczy, że nikt na nie nie zwracał uwagi. A co za tym idzie można przypuszczać, że zwracano uwagę jedynie na sam fakt, że pojawiła się złowroga karta Chmury. Jak bardzo była zła zależało od tego, jak blisko (lub daleko) była od sygnifikatora oraz czy leżała po stronie przeszłości (czyli problemy mijają) czy przyszłości (zbliża się burza).

Drugi wniosek wynika z częstszego umiejscowienia ciemnej strony chmur z prawej strony. Wyobraźmy sobie takie dwie sekwencje kart i nadajmy ogólne znaczenie tym kartom takie, że Jeździec to wiadomości, Chmury to… (tu się okaże zaraz) i Klucz to zapewnienie, rozwiązanie.

W tej sytuacji jasna strona Chmur dotyka Jeźdźca, czyli teoretycznie można powiedzieć, że nadejdą wiadomości, które przyniosą rozjaśnienie w pewnej sprawie. Klucz na końcu zapewnia nas o tym i potwierdza rozwiązanie, ale… no właśnie. Ale przecież ciemna strona chmur dotyka Klucza. I co teraz? Czy to znaczy, że jednak rozwiązania nie będzie, bo ciemne chmury nadciągają na kartę potwierdzającą, którą jest Klucz?

Tutaj z kolei ciemne Chmury nadciągają nad Jeźdźca, czyli wiadomości będą niejasne, przyniosą kłopoty, pojawią się w związku z nimi problemy, ale później niebo się przejaśni i uda się sprawę rozwiązać, czego potwierdzeniem jest Klucz. Albo inaczej: wiadomości będą złe, bo ciemna strona chmur dotyka Jeźdźca, a zapewnieniem tego jest jeszcze Klucz. No tak, ale Klucz na końcu daje rozwiązanie, czyli jednak nie będzie tak źle…ehhh <już nic nie wiem> 🙂 Spokojnie! 🙂

A WIĘC CO ZROBIĆ?

Przyznacie, że jest z tymi kierunkami trochę kłopotu. Co w takiej sytuacji zrobić?

Przyjąć, że Chmury, to Chmury – złowrogi znak ogólnie, a dopiero później zastanowić się nad stronami.

Pojawienie się Chmur nie zwiastuje niczego dobrego tak czy inaczej, bez względu na to jaką stroną dotykają inne karty. Sąsiedztwo z ciemniejszą stroną jest gorsze, z jaśniejszą lepsze. Ale Chmury nadal tam są, więc jakby nie patrzeć wywołają zamieszanie. Jeśli jasna strona Chmur dotyka negatywną kartę, wtedy można mówić, że problemy sygnalizowane przez tę kartę zaczynają się wyjaśniać.

Jeszcze rzut oka na oryginalną instrukcję Filipa Lenormand i czytamy tam:

“…If their clear side is turned towards the Person, are a lucky sign; with the dark side turned to the Person, something disagreeable will soon happen…”.

Czyli jeśli jasna strona zwrócona jest w stronę sygnifikatora, to szczęśliwy znak, jeśli zaś ciemna strona jest zwrócona w stronę sygnifikatora, wkrótce wydarzy się coś nieprzyjemnego, przykrego.

Zauważcie, że jeśli czytać karty od lewej do prawej (a tak to robimy zazwyczaj), to na ciemne chmury i tak i tak natrafimy. Wyobraźcie sobie jak zbliżają się z przyszłości (od prawej strony). W powyższych dwóch przykładach po prostu w pierwszym przypadku te ciemne chmury są jeszcze dalej (ale są i się zbliżają), a w drugim są już blisko Jeźdźca. Lepiej zatem przyjąć, nawet dla ułatwienia, dla bezpieczeństwa, z przezorności (przezorny zawsze zabezpieczony), że jak są Chmury, to będą problemy (mniejsze lub większe, chwilowe czy długotrwałe – o tym powiedzą inne karty).

Zazwyczaj jednak Chmury symbolizują problemy chwilowe, przejściowe, bo w końcu na niebie chmury długo się nie utrzymują w takiej samej postaci. Zatem obydwa powyższe przykłady można odczytać podobnie zarówno stosując metodę narracyjną, jak i opisową. Wiadomości, które spowodują problemy albo niejasne wiadomości, złe wiadomości, może i smutne wiadomości, przygnębiające, ale ostatecznym wynikiem jest Klucz, więc dzięki tym wiadomościom, chociaż nie będzie nam łatwo ich przełknąć, uda się coś rozwiązać, coś się ostatecznie wyjaśni, bo te wiadomości będą bardzo ważne (Klucz nadaje im rangę ważności). Nie musi zresztą być tak tragicznie, wiadomości mogą po prostu przyjść z opóźnieniem.

Na uzasadnienie takiego stanowiska posłużę się jeszcze jednym argumentem. Lubię bazować na źródłach, a im one starsze, tym lepsze, bo wtedy wiemy jak to było od samego początku. A zatem zobaczcie jak wygląda karta Chmury w Grze Nadziei, czyli w tej pierwotnej talii Lenormand, o której pisałem w zakładce historia kart. Tutaj na obrazku są po prostu ciemne chmury, nie ma podziału na jasną i ciemną stronę. Stąd można przypuszczać, że już wtedy samo pojawienie się tej karty to był zły omen.

Rana George, Andy Boroveshengra, ale też inni autorzy tacy jak Bjorn Meuris, czy Lisa Young-Sutton, którzy stosują metodę odległości, doradzają, żeby bardziej skupić się właśnie na odległości karty Chmury od kart, które nas interesują. Czyli po prostu im dalej, tym lepiej, im bardziej w przeszłości, tym lepiej.

Jeśli Chmury pojawiają się w małym rozkładzie, np. na 5 kart, to są zawsze blisko. W końcu mogła wypaść każda inna z pozostałych 32 kart, a jednak wylosowaliśmy Chmury, więc przed czymś chcą nas ostrzec.

I chyba to słuszny sposób jeśli mamy problem ze stronami na tej karcie lub tych stron na karcie nie ma.